Nasz syn Bartuś, bardzo wcześnie zaczął chorować. Kiedy miał 1,5 miesiąca trafił po raz pierwszy do szpitala z zapaleniem oskrzeli. Ordynator dziecięcego oddziału stwierdził również wtedy atopowe zapalenie skóry. Dziecko nie było wówczas poddane leczeniu, jedyne co nam kazano to kąpiel m.in. w Emolium, aby natłuszczać skórę. To nie dawało żadnych rezultatów, a stan jego skóry był coraz gorszy. Skóra Bartusia była bardzo sucha, liczne przebarwienia, pęknięcia na zgięciach stawów, naderwane opuszki uszów . Dziecko cały czas się drapało, wynikiem czego były rany, z których sączyła się wydzielina. Nieprzespane noce, ciągły płacz. Koszmar dla dziecka i dla nas rodziców.
Po kilku miesiącach zmieniliśmy lekarza rodzinnego, który potwierdził atopowe zapalenie skóry i natychmiast skierował nas na testy do Kliniki Alergologicznej w Krakowie, aby stwierdzić co uczula Bartusia. Tam podjęto leczenie dziecka sterydami oraz wprowadzono ścisłą dietę. Sterydy tak naprawdę tylko chwilowo łagodziły objawy atopowego zapalenia skóry, natomiast nie usunęły przyczyny. Na szczęście w międzyczasie na mojej drodze stanęła moja przyjaciółka Dorota Malik-Ferfecka, która opowiedziała mi o produkcie Alveo https://zdrowieharmonia.pl/alveo-czysta-sila-natury/ i wytłumaczyła jego działanie. Gdy dowiedziałem się, że choć w minimalnym stopniu może pomóc Bartusiowi poczuć się lepiej i wspomóc jego mały organizm, nie zastanawiałem się długo. Kupiliśmy jedną butelkę Alveo o smaku winogronowym.
I… niestety nie od razu było dobrze. Na początku organizm zaczął się mocno oczyszczać, czego efektem był zwiększony wysyp na skórze. Pomimo tego, wiedząc jakie mogą być skutki uboczne oczyszczania organizmu, czego możemy się spodziewać, nie przerwaliśmy stosowania, a tylko zmniejszyliśmy dawkę.
Po ok. 3 miesiącach było widać pierwsze efekty. Skóra stała się wyraźnie gładsza, przestała się sączyć wydzielina na zgięciach kończyn. Dodatkowo po każdej kąpieli smarowaliśmy całe ciało synka naturalnym Bio-Mleczkiem do ciała firmy Akuna. Mniej więcej po 9 miesiącach stosowania preparatu Alveo, problem atopowego zapalenia skóry u Bartusia ustąpił. Skóra jest jędrna, zdrowa, bez wysypów czy przebarwień, a my możemy już spać spokojnie, nie martwiąc się o dziecko 🙂
Sylwia i Mariusz Sadowscy