Prawidłowo zakwaszony żołądek mamy wtedy, gdy jego pH jest na poziomie 1-2,5. W takim środowisku, pepsyna – enzym trawiący białko, jest w stanie bardzo dobrze rozłożyć białka na poszczególne aminokwasy. Gdy pH będzie wyższe to żołądek nie będzie działał prawidłowo, nie strawi białek i nie wytworzą się tak potrzebne nam aminokwasy.
I tu zaczyna się problem…
Aminokwasy są wyodrębniane z białek i transportowane do organizmu. Potrzebujemy 22 aminokwasów, w tym 8 egzogennych, czyli takich, których nasz organizm nie wytwarza i musimy je dostarczyć z pożywieniem.
Do takich aminokwasów należy np. tryptofan. Jego naturalne źródła to: mięso, jajka, orzechy nerkowca, orzechy laskowe, pestki dyni, sezam i rośliny strączkowe /fasola, soczewica, groch/.
Z tryptofanu powstaje serotonina zwana hormonem szczęścia, która odpowiada za dobry nastrój i melatonina, dzięki której dobrze śpimy. Brak serotoniny i melatoniny powoduje depresję, bezsenność i inne zaburzenia umysłowe.
Dlatego tak ważne jest, aby nasz żołądek był dobrze zakwaszony, bo dzięki temu zapewnimy sobie odpowiednią dawkę potrzebnych nam aminokwasów.
W jaki sposób sprawdzić zakwaszenie żołądka?
Najłatwiej określić pH przy okazji wizyty u gastrologa, podczas badania zwanego gastroskopią. Wtedy mamy możliwość dokładnego sprawdzenia, jak działa nasz żołądek.
W warunkach domowych, możemy sami sprawdzić poziom kwasu solnego, wykorzystując wodorowęglan sodu, czyli sodę oczyszczoną.
Do szklanki wlewamy ok. 150 ml wody i dodajemy pół łyżeczki sody oczyszczonej. Wypijamy na czczo, podczas przygotowywania śniadania. Patrząc na zegarek obliczamy czas do pierwszego „odbicia się”.
Jeśli „odbije się” do 40 sekund, to może oznaczać nadkwasotę. 40-90 sekund oznacza bardzo dobre zakwaszenie, 1,5-2 minuty – dobre zakwaszenie, 2-3 minuty – słabe zakwaszenie. Natomiast „odbicie” po 4-6 minutach oznacza, że nasz żołądek praktycznie nie trawi…
Co należy wtedy zrobić?
Przede wszystkim nie załamywać się, bo wiemy już, że my sami mamy ogromny wpływ na swoje zdrowie 🙂
W jaki sposób zakwasić żołądek?
Najlepiej w sposób naturalny (jeśli tylko się da), czyli np. octem jabłkowym, oczywiście takim domowym 🙂
Do 1/3 szklanki wody dodać 1-2 łyżki octu i wypić 15 minut przed posiłkiem, zwłaszcza białkowym /mięso, ryby, jajka, produkty mleczne, rośliny strączkowe/. Można powtarzać przed śniadaniem, obiadem i kolacją.
Najlepiej jednak zacząć od mniejszych dawek octu – 1-ej łyżeczki na pół szklanki wody, aby sprawdzić, czy śluzówka żołądka nie jest uszkodzona.
Jak zrobić dobry, naturalny ocet?
Pokroić 1 kg jabłek – najlepiej bardzo dojrzałych. Jeszcze lepiej jest użyć samych skórek z jabłek /tak robi moja mama J/, tylko wtedy ważne jest, żeby jabłka pochodziły ze sprawdzonego źródła.
Włożyć do dużego słoja, zalać 1 l przegotowanej, letniej wody z dodatkiem 3–5 łyżeczek naturalnego miodu lub cukru. Przykryć gazą, można docisnąć talerzykiem /ale tak, żeby był dostęp powietrza/, odstawić w ciepłe miejsce i … cierpliwie czekać 2-5 tygodni. W tym czasie pilnować, aby jabłka cały czas były przykryte wodą, żeby nie spleśniały. Raz dziennie można zamieszać drewnianą łyżką.
Tutaj możecie znaleźć dokładne wskazówki:
http://agnieszkamaciag.pl/ocet-jablkowy/
Żołądek można również zakwasić witaminą C, czymś co ma gorzki smak /np. krople żołądkowe/ lub czymś naturalnie kwaśnym /kiszona kapusta, kiszone ogórki/.
Ja osobiście bardzo lubię wodę spod ogórków kiszonych 😉
Pamiętajcie tylko o tym, że co innego oznacza zakwaszenie żołądka, a co innego zakwaszenie organizmu, ale o tym napiszę już wkrótce 🙂
2 thoughts on “Czy Twój żołądek ma się dobrze?”