Fajnie się planuje na początek nowego roku, pod wpływem chwili, pod wpływem innych, w dobrym nastroju, z entuzjazmem, z wiarą i nadzieją, że będzie dobrze, że to będzie dobry rok.
Ale potem przychodzi codzienność, problemy, dzieci, praca, mnóstwo ważnych spraw i… nasze cele jakoś się tak rozmywają, a o swoich pragnieniach zapominamy.
Aż do czasu, gdy na naszej drodze pojawi się może jakaś osoba, wydarzenie, może przeczytana książka, może szkolenie, które nam o naszych marzeniach delikatnie przypomną.
Tylko co my wtedy zrobimy?
Pójdziemy za głosem serca? Posłuchamy jego często cichego głosu? Czy znowu odpuścimy?
I właśnie, czemu znowu odpuszczamy?!
Bo często nie wierzymy w to, że możemy coś zrobić, nie wierzymy w siebie, wątpimy, a przy pierwszych trudnościach się poddajemy i mówimy, że to nie dla nas.
Skąd wynikają te różnice?
Często głównym powodem blokującym nasze działania, są błędne przekonania na swój temat, życia i świata, np.
Co ludzie o mnie pomyślą
Wiesz, że kiedyś miałam takie przekonania? To były świetne wymówki, żeby nie działać żeby zająć się domem, rodziną. Choć w głębi duszy czułam, że chciałabym coś więcej, że zasługuję na więcej…
Najlepiej od odpowiedzi na pytanie, czy tak jest mi dobrze?
Czy naprawdę chcę zmian? Jak bardzo?
Jak bardzo mi na tym zależy?
Co mi da osiągnięcie tego?
A potem wyobraź sobie, że już to masz.
Poczuj jak się wtedy czujesz? Jakie emocje Ci towarzyszą?
Co by się zmieniło w Twoim życiu gdybyś już to miała?
Poczuj to w swoim sercu, ale tak naprawdę.
To będzie Twoja wewnętrzna motywacja.
Ona pomoże Ci wtedy, gdy przyjdą trudności i zwątpienie, a one zawsze przychodzą. Na różnych etapach życia i działania.
To nie jest tak, że zawsze jest motywacja na wysokim poziomie. Pewnie każda z nas ma momenty, kiedy wszystko chce rzucić. Nawet rodzinę 🙂
Dlatego warto się do tego przygotować. Przewidzieć co może się wydarzyć na drodze do mojego pragnienia.
Jakie przeszkody mogą się pojawić? (np. mam małe dziecko, nie mam czasu, nie mam samochodu, ludzie mnie wyśmieją, mąż, żona, partner w to nie wierzy)
Jak sobie wtedy z nimi poradzisz?
Jakie działania podejmiesz żeby to rozwiązać? (może dołączysz do zespołu ludzi którzy się wspierają)
I proszę, nie czekaj aż wszystko będzie idealnie, aż dzieci urosną, aż będziesz więcej zarabiać, aż znajdziesz idealnego partnera, aż pójdziesz na emeryturę.
Bo możesz się nigdy nie doczekać, a życie ucieka! Ja też czekałam aż dzieci urosną… Urosły, a potem pojawiła się na świecie moja najmłodsza córeczka 🙂 I to ona nauczyła mnie, żeby nie czekać.
Żyj teraz, szukaj radości już teraz, rozwijaj się, ucz, szukaj rozwiązań, dbaj o zdrowie!
Jeśli chcesz to robić z moim wsparciem, to odezwij się do mnie. Dołącz do mojej grupy na Fb ZdrowieRozwójInspiracja. Razem zawsze jest łatwiej 🙂
Ściskam Cię mocno :*