Macie ochotę na coś słodkiego?
Podzielę się dziś z Wami przepisem na pyszne i zdrowe gofry z owocami!
Odkąd pamiętam, lubiłam piec. Do gotowania muszę się trochę przymuszać, ale pieczenie uwielbiam 🙂
W moim rodzinnym domu często gościły smakowite wypieki na stole, a głównym składnikiem była mąka pszenna. To był czas, kiedy w ogóle nie znałam innych rodzajów mąk i nigdy nie pomyślałam, że ciasto upieczone np. z mąki ryżowej będzie równie smaczne jak to z pszennej. Odkąd jednak moja świadomość potrzeby zadbania o swoje zdrowie wzrosła i zrozumiałam jak niekorzystna dla naszego zdrowia jest pszenica, która nie jest już tą pszenicą, którą znałam z dzieciństwa (dawniej pszenica na polach się falowała, a kłosy zwisały w dół. Dzisiaj pszenica rośnie prosto do góry i jest znacznie krótsza niż kiedyś, bo jest genetycznie zmodyfikowana), to coraz częściej zamieniam mąkę pszenną na ryżową, owsianą, ziemniaczaną, z amarantusa, itp.
Tak też było z goframi, na które przepis znalazłam w kucharskim zeszycie mojej mamy, która zawsze piekła przepyszne ciasta. Trochę go zmodyfikowałam i teraz często z przyjemnością przyrządzam mojej rodzinie gofry, zwłaszcza w leniwe, sobotnie przedpołudnie.
Aaa… i moja rodzina twierdzi, że są smaczniejsze niż z mąki pszennej, bo bardziej chrupiące Spróbujcie z resztą sami 🙂
Składniki:
– 200 g mąki ryżowej
– 300 g mąki owsianej
– ½ szklanki cukru trzcinowego (jeśli wolicie słodsze, to można dać całą szklankę)
– 5 jajek od szczęśliwych kur
– 200 g masła
– ½ łyżeczki sody oczyszczonej
– 2 szklanki wody
– cukier z prawdziwą wanilią
– starta skórka z cytryny (niekoniecznie, ja dodaję, bo lubię )
Wykonanie:
Ubić białka. Pod koniec ubijania dodać cukier i żółtka. Dodawać kolejno mąkę, sodę, rozpuszczone i lekko przestudzone masło i cały czas ubijać. Na koniec wlać wodę i delikatnie wymieszać lub ubić mikserem na małych obrotach. Gotowe ciasto wlewać partiami na rozgrzaną gofrownicę i upiec.
Gofry można podawać z różnymi smakowitymi nadzieniami: miodem ze znajomej pasieki, dżemem domowej roboty, bitą śmietaną lub bardziej zdrowym ubitym mleczkiem kokosowym (wypróbowałam i polecam ).
Ja najchętniej podaję z musem owocowym. W zimie najczęściej blenduję gruszkę, jabłko, banana i kiwi, a teraz korzystając z uroków truskawkowego szaleństwa, robię mus z truskawek i banana. Pychota 🙂
Posmakujcie i podzielcie się proszę swoimi wrażeniami 🙂