Lubicie zielone ogórki?
Na moim stole latem, są bardzo częstym gościem. Szczególnie w postaci surówki z bączkami cebuli, polane naturalnym jogurtem. Uwielbiane przez naszą rodzinkę 🙂
Odkąd pamiętam, zawsze lubiłam ogórki. Swoje dzieciństwo spędziłam na wsi i przez długie lata miałam przyjemność zrywać je prosto z krzaka.
Zawsze jednak słyszałam, że ogórki nie mają żadnych wartości, poza dużą ilością wody i błonnika…
Dopiero kiedy zaczęłam interesować się zdrowiem i stawałam się coraz bardziej świadoma, natknęłam się na zupełnie inne informacje na ich temat.
No cóż… Natura jest bardzo mądra i wszystko co nam oferuje, przynosi cenne korzyści dla naszego zdrowia.
Jak to jest więc z tymi ogórkami?
Według medycyny chińskiej:
– działają przede wszystkim moczopędnie
– neutralizują toksyny
– oczyszczają krew
– zmniejszają depresję
– działają korzystnie na serce, śledzionę, trzustkę, żołądek i jelito grube
– doskonale gaszą pragnienie (zawierają dużo wody)
– oczyszczają skórę
– nawilżają płuca
– wspomagają trawienie
– upiększają skórę (w postaci maseczki z tartych ogórków)
Sok z zielonych ogórków może być wykorzystywany do łagodzenia oparzeń, zwłaszcza słonecznych, a stosowany wewnętrznie może wspomóc leczenie zapalenia nerek i pęcherza, skóry i trądziku, a także łagodzić ból gardła.
Ogórki warto zjadać ze skórką (zwłaszcza wtedy, jeśli pochodzą ze swojego lub babcinego ogródka). Skórka jest gorzka, ale za to jest bogata w krzem i chlorofil, co jeszcze bardziej wzmacnia korzystne dla zdrowia działanie.
I jeszcze taka ważna ciekawostka:
Ogórki zawierają erepsynę – enzym trawienny, który rozkłada białko i oczyszcza jelito. Dzięki niemu, te wydawałoby się mało wartościowe warzywa, mogą niszczyć pasożyty, nawet tasiemca!
Korzystajmy więc z ich dobrodziejstwa, bo sezon ogórkowy w pełni 🙂