Każdy z nas ma marzenia. O czym marzyliście w dzieciństwie? Pamiętacie?

Małe dziewczynki często chcą być księżniczkami, a chłopcy supermenami, itp. Marzymy o ukochanej lali, misiu, czy innej zabawce, które często dostajemy od Św. Mikołaja, który spełnia nasze pierwsze, dziecięce marzenia.

Potem, w miarę dorastania i poznawania świata, nasze marzenia się zmieniają. Będąc nastolatkami myślimy, że świat leży u naszych stóp, że nie ma rzeczy niemożliwych.

A potem… tak często o tym zapominamy.

Przytłaczają nas codzienne obowiązki, w pracy, w domu, w szkole. Tak wiele spraw staje się dla nas ważne, że zapominamy o swoich pragnieniach z dzieciństwa. Przekładamy je na później albo odpuszczamy…

Ja też mam marzenia. Mój mąż ma marzenia. Moje dzieci mają marzenia. Każdy z nas chce je spełniać, a my będąc rodziną, jesteśmy też zespołem i mamy się wspierać w realizacji naszych marzeń. Bo wtedy żyje się łatwiej i piękniej!

Takiego podejścia trzeba się jednak nauczyć. Uwielbiam się uczyć od ludzi, którzy swoim życiem pokazują, że pomimo przeszkód i trudności warto wyznaczać sobie cele, a potem krok po kroku je realizować.

Dlatego kiedy tylko się dowiedziałam, że na zaproszenie Milewski & Partnerzy, przylatuje do Polski Nick Vujicic, niezwykły człowiek, który urodził się bez rąk i nóg, a który pomimo swojego kalectwa, potrafi czerpać ogromną radość z życia i dzieli się tą radością z innymi, to postanowiłam od razu kupić bilety dla całej mojej rodzinki (oprócz mojej najmłodszej córci 😉 ). Wiedziałam, że to będzie wspaniała okazja do tego, żeby zaszczepić w moich nastoletnich dzieciach potrzebę realizowania ich marzeń, pomimo przeszkód i trudności, które pojawią się na ich drodze.

Nie wiedziałam wtedy jeszcze, że oprócz Nicka wystąpi jeszcze siedmioro wspaniałych mówców 🙂

Chciałabym przekazać Wam choć trochę tych wspaniałych słów, które usłyszałam i niezwykłych emocji i wzruszeń, które doznałam. Dlatego zapraszam Was do mojego świata wspomnień z niezwykłego wydarzenia, jakim było Życie Bez Ograniczeń 2 w Krakowie.

Jako pierwszy z mówców wystąpił Daniel Lewczuk. Człowiek, który w ciągu jednego roku przebiegł cztery pustynie o różnych warunkach klimatycznych, każda o dystansie 250 km!

Kim jest Daniel Lewczuk? Nie jest zawodowym biegaczem. Swój pierwszy kilometr przebiegł rok temu. Ale miał marzenie. Pragnął zrobić coś niezwykłego, sprawdzić granice swoich możliwości i pokonać barierę swojego umysłu.

Wraz z trzema kolegami, postanowił wziąć udział w czterech ultramaratonach i przebiec cztery pustynie. I zrobił to! Udowodnił sobie, że nie ma rzeczy niemożliwych.

Ale łatwo nie było…

Podczas pierwszej wyprawy, na pustyni Gobi, na 20-tym kilometrze miał poważną kontuzję nogi. Sam początek, a tu już przeszkoda, która wcale go nie powstrzymała.

Jak sam mówi, kiedy pojawi się moment zniechęcenia, bólu, bezradności, to warto wtedy sprawdzać swoją motywację: po co i dlaczego to robimy? Jeśli cel jest dla nas ważny, to doda nam sił i pobiegniemy dalej.

Największe załamanie przeżył na pustyni Atakama. Na 60-tym kilometrze, wbiegając na ogromną wydmę, wielkości jak mówi pałacu kultury, opadł z sił. Ukląkł i nie dał rady dalej iść, a przynajmniej tak podpowiadał mu umysł. Wkrótce potem okazało się jednak, że krótkie zdanie usłyszane od przebiegającej obok osoby, tak dodało mu sił, że kontynuował bieg i ukończył go po ponad 19-tu godzinach!

Dlatego dzisiaj wie, że:

„Jeśli głowa albo ciało mówi, że nie możesz, że to koniec, to jesteś w 40% tego, co tak naprawdę potrafisz”.

Ambitny cel wymaga wyrzeczeń, działania, dyscypliny, podjęcia ryzyka, wiary w to, że się uda, odwagi, żeby w ogóle zacząć i wytrwać, pokonania lęku i przeciwności.

A najważniejsze jest to, żeby ze słowa NIEMOŻLIWE wykreślić NIE. Swoją niezwykłą postawą pokazał nam, że wszystko jest możliwe!

dsc_0205-a

Podobną, choć trochę inną historię opowiedziała nam dr Ava Eagle Brown.

Dr Ava wychowała się w biednej rodzinie, na wsi, na Jamajce. Przez większość swojego życia pracowała na plantacji owoców mango, zbierała je, a potem sprzedawała np. w pociągach. Musiała pracować zamiast chodzić do szkoły, żeby miała co jeść.

W pewnym momencie swojego życia, postanowiła zmienić historię swojego życia. Zawalczyła o siebie, bo jak mówi: zawsze masz wybór, tylko od Ciebie zależy, co zrobisz, nawet wtedy, gdy jesteś w ciemnej dolinie i nie widzisz wyjścia.

Kiedy jesteś w tej dolinie, masz nauczyć się i wyciągnąć kilka lekcji: mocy, odwagi, wytrwałości, nadziei. Te lekcje pomogą Ci wyjść z tej doliny i sprawią, że będziesz lepszym człowiekiem niż wtedy kiedy wchodziłeś do tej doliny.

Dziś dr Brown jest pisarką i coachem. Inspiruje innych. Udowadnia swoją historią, że wszystko zależy od nas. Swoje trudne doświadczenia wykorzystała do tego, żeby stać się silną, niezależną kobietą.

Napisała książkę o swoim życiu „The mango girl”, która została przetłumaczona na kilka języków, wkrótce będzie też tłumaczona na język polski. Na podstawie tej książki powstaje już film!

Jej życiowe motto brzmi:

„Czasem życie Cię sponiewiera. Jednak musisz znaleźć w sobie siłę woli, dzięki której podniesiesz się z tego, niezależnie od okoliczności”.

 

Niezwykle trudne doświadczenia ze swojego życia opowiedziała nam Kamila Rowińska i podzieliła się z nami lekcjami, które z nich wyciągnęła.

Dzieciństwo spędzone w domu dziecka, choroba nowotworowa (guzy piersi), rozwód, samobójcza śmierć mamy – te wszystkie doświadczenia doprowadziły ją do miejsca, w którym jest. Teraz osiąga ogromne sukcesy jako coach, trener biznesu, inwestor, autorka sześciu książek. Ale musiała za niego zapłacić ogromną cenę…

„Każdy z nas przychodzi tu, aby odbyć pewną podróż i wyciągnąć z niej lekcje albo beczeć przez całe życie”

Jakie lekcje wyciągnęła Kamila, którymi teraz się dzieli z innymi?

Przede wszystkim uczy kobiety, że muszą umieć samodzielnie zarabiać na swoje życie, że za każdy sukces trzeba zapłacić, a każdy trudny moment swojego życia trzeba przepracować ze specjalistą (np. z psychologiem).

Swoją historią chciała nam pokazać, że kiedy przychodzą trudne momenty, to mamy pamiętać, że się z nich wychodzi. Nigdy nie jest łatwo, wręcz przeciwnie, zawsze jest trudno, zawsze jest pod górkę, ale wychodzi się z tego. I można dalej żyć pełnią życia i spełniać swoje marzenia!

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Następnym mówcą był Jakub B. Bączek – wykładowca biznesowy i akademicki, trener mentalny współpracujący ze sportowcami (m.in. z siatkarzami i ze skoczkami narciarskimi), podróżnik.

Nie dzielił się z nami swoją historią. Chciał nam zwrócić uwagę na coś innego.

Właśnie przyleciał z Seszeli i na slajdach z pięknymi widokami, przedstawiał nam techniki radzenia sobie z naszym wewnętrznym krytykiem i metodami wychodzenia z sytuacji dla nas kryzysowej.

Podał nam 3 metody, które warto wykorzystać w trudnych chwilach:

  • Oddzielenie – oddzielasz prawdziwe fakty od tego, co się dzieje w twojej głowie, czyli od scenariusza, który sami sobie układamy (wyciszamy słowa wewnętrznego krytyka)
  • Wsparcie – w każdej sytuacji, my sami musimy sobie dawać wsparcie, swojemu wewnętrznemu dziecku, poprzez przytulenie i mówienie ciepłych słów. Nie jest to łatwe, ale naprawdę działa!
  • Humor (Jakub pokazał nam przykład niemieckiej pogodynki, która będąc na wizji nie mogła się powstrzymać od śmiechu 🙂 )

Humor potrafi w cudowny sposób rozwiązać nasz problem. Poprzez znakomitą technikę zwaną śmiechojogą (na której myśl od razu się uśmiecham), Jakub pokazał nam jak błyskawicznie możemy sobie poprawić humor. Chodzi o to, że nasz umysł nie odróżnia, czy my śmiejemy się naprawdę czy się „zmuszamy” do śmiechu. Wydzielają się wtedy endorfiny, czyli hormony szczęścia i jesteśmy po prostu szczęśliwi 🙂

 

Niezwykle miło było mi poznać Ewę Minge – najbardziej rozpoznawalną polską projektantkę, która nie tylko od lat odnosi sukcesy w biznesie, ale również mocno angażuje się w pomoc potrzebującym.

Jej historia mnie urzekła. Uświadomiłam sobie, jak często i łatwo oceniamy ludzi, o których coś usłyszymy, coś przeczytamy, a tak naprawdę przecież w ogóle ich nie znamy. A tak łatwo można kogoś zranić…

Jak sama mówi: na początku każdego życia jest marzenie. Ona również miała marzenie: bardzo chciała szyć i projektować piękne ubrania dla innych. Jak zaczynała? Żeby kupić pierwszą maszynę, sprzedała swoje prywatne rzeczy (ubrania, biżuterię).

Nie było łatwo, ale pomimo tego i tak twierdzi, że życie to bajka. Nawet napisała książkę pod takim samym tytułem J Wie oczywiście, że w życiu każdego z nas, tak jak w bajkach, nie tylko są księżniczki i królewicze, ale są również smoki, trolle i czarownice. Jednak mamy wybór co z nimi zrobimy, jak się wobec nich zachowamy, jaka drogę wybierzemy.

Pokazała nam jak pięknie można kochać, jak pięknie można pomagać innym. Ewa całe życie pomagała, nawet wtedy gdy sama miała niewiele… Odnajdywała w tym siłę.

Gdy miała problemy rodzinne, nie zawahała się oddać mężowi wszystko, co posiadała (5 domów, jeziora, lasy).
Została sama z dziećmi, z małą firmą, którą wtedy miała. Na odejście usłyszała: Nie poradzisz sobie!

Poradziła sobie. Odniosła ogromny sukces: Paryż, Mediolan, Nowy Jork, Rzym, Schody Hiszpańskie. Nigdy jednak nie zapomniała o potrzebujących.

Założyła nawet fundację Black Butterflies w Zielonej Górze, opiekującej się chorymi przewlekle i onkologicznie.

Na pytanie dlaczego pomaga, odpowiada:

„Od nas zależy, czy idziemy przez życie samotnie, czy otaczamy się ludźmi, którzy nam pomogą, gdy upadniemy. Ale żeby nam ktoś pomógł, to najpierw my musimy pomóc, nieść dobro, dawać. Ja daję Tobie, a Ty podaj dalej”.

 

Następny mówca trochę mnie zaskoczył. Był nim dr Eric Thomas, najsłynniejszy na świecie hiphopowy YouTuber, który po raz pierwszy przyleciał do Polski. To człowiek, który ma sam odwagę marzyć i jeszcze inspirować i wspierać ludzi na całym świecie.

Jego prezentacja była bardzo emocjonalna. Wręcz wykrzyczana.

Spowodowane było to pewnie tym, że sam przeżył bardzo ciężkie doświadczenia w dzieciństwie i chciał nam pokazać, że pomimo tego odniósł ogromny sukces i my też możemy!

Bo on przecież nie miał nic. W dzieciństwie został wyrzucony ze szkoły, był bezdomny. Miał za to ogromną siłę woli, pragnienie lepszego życia i wiarę w to, że wszystko jest możliwe!

Dlatego pracował więcej i ciężej niż inni, dawał z siebie 120% we wszystkim co robił. Cały czas miał swój cel i marzenia przed oczami. Dawał z siebie wszystko i dzięki temu zmienił swoje życie.

Cokolwiek robisz, rób to z pasją!

Jeśli wierzysz w siebie, w swoje marzenia, to wszystko jest możliwe!

„Większość ludzi nie dąży do tego, czego pragnie. Czasem nawet Ci, którzy najpoważniej dążą do wyznaczonych celów, walczą tylko o to, co ich zdaniem są w stanie osiągnąć”

Wszystko jest możliwe! Działaj z pasją! Wierz w siebie! Nie ma rzeczy niemożliwych!

Emocjonalnie wypowiedziane słowa, które głęboko zapadają w pamięć…

A potem zadał pytanie: Chcesz być lwem czy gazelą?

A masz cel? To wstań rano i biegnij za nim! Tak jak lew.

Mówił też, że gdy przyjdą ciężkie dni, chwile załamania i wątpliwości, pamiętaj wtedy o swoim „dlaczego”. To pozwoli Ci przetrwać. Nie rezygnuj. Jeśli nie chcesz tego zrobić dla siebie, to zrób to dla tych, których kochasz. Nie poddawaj się dla nich!

Powiedz sobie: Zrealizuję moje marzenia dla Ciebie! Nie zrezygnuję dla Ciebie! Odniosę sukces dla Ciebie!

To Ci da siłę, żeby iść dalej. Walcz!

I trzymaj się ludzi, którzy też chcą zrealizować swoje marzenia. Otaczaj się mistrzami, zwycięzcami, bo oni dodadzą Ci sił i będą Cię ciągnąć w górę, gdy dopadną Cię wątpliwości.

I najważniejsze:

Jeśli chcesz odnieść sukces tak bardzo jak pragniesz złapać oddech, gdy masz głowę pod wodą, to go odniesiesz!

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Następny mówca mnie zauroczył: swoją postawą, swoją historią i podejściem do życia – Andrzej Cichocki, wykładowca, prawnik, trener biznesu, kapelan więzienny. Człowiek, który każdego dnia pokazuje innym ludziom, że jedyne ograniczenia tkwią w nich samych i że nigdy nie ma sytuacji „bez wyjścia”.

Andrzej również mówił o marzeniach, o tym, że każde dziecko je ma. Jednak dorosłość odziera nas z marzeń. Zaczynamy coś robić, bo tak wypada, bo ktoś tak chce. Trzeba mieć odwagę, żeby się przeciwstawić, żeby podążać w wybranym przez siebie kierunku, żeby znosić kolejne porażki, żeby wierzyć w siebie gdy inni Ci mówią, że to się nie uda.

On sam wiele lat pracował w korporacji, zarabiał 60 tys. miesięcznie, ale był nieszczęśliwy. Był samotny. Pragnął innego życia. Wtedy odkrył, że do szczęścia potrzebne są 4 kroki:

  • Odnaleźć siebie, swoje serce i swoje pragnienia
  • Pokonać siebie, swoje złe nawyki, swoje słabości
  • Odpowiedzieć sobie na pytanie: dlaczego to robię?
  • I… zacząć to robić!

Zwracał uwagę na to, żeby zadbać o ważne sfery swojego życia: rodzina, finanse, zdrowie, duchowość i rozwój osobisty. Nie możemy zaniedbać żadnego z tych elementów, bo wszystkie są ważne i potrzebne do tego, żeby być spełnionym i szczęśliwym.

Andrzej Cichocki jest żywym dowodem, że działanie i życie według tych wartości może pomóc w osiągnięciu celu. Ma odwagę pomagać ludziom, których społeczeństwo skreśla, ludzi skazanych na wiele lat więzienia, z którymi dużo rozmawia. Okazuje się, że jeśli pokaże im zainteresowanie, słucha ich, często zmieniają swoje życie. Dlatego warto pomagać. Warto dać ludziom drugą szansę.

Podczas jego wystąpienia, pod scenę podeszła mała dziewczynka. Andrzej zapytał ją, czy chce wejść na scenę, podał jej ręce i wciągnął na scenę. Po chwili podeszło kolejne dziecko i kolejne i jeszcze jedno… Pod koniec było już na scenie ponad 20 dzieci. Robiło to ogromne wrażenie. Tym bardziej, że pod koniec włączono piosenkę Majki Jeżowskiej „Wszystkie dzieci nasze są”…

Tym bardziej było to emocjonujące przeżycie, że Cichocki mówił w swoim wystąpieniu o małych dzieciach, sierotach i o dzieciach, które sam adoptował wraz z żoną 🙂
 

No i wreszcie długo wyczekiwany, wyjątkowy gość: Nick Vujicic! Największy mówca motywacyjny na świecie, człowiek, który ze swego kalectwa uczynił ogromną siłę do inspirowania milionów ludzi.

Wydawałoby się, że przecież już od urodzenia jest właściwie skazany na porażkę, a on odniósł niesamowity sukces. Jest żywym przykładem na to, że każdy może być szczęśliwy, może czerpać ogromną radość z życia i może osiągnąć sukces. Niesamowicie pozytywnie nastawiony człowiek, zarażający radością i ogromną pogodą ducha.

Jego wyjątkowe przesłanie brzmi:

„Żyj bez ograniczeń bez względu na sytuację, w której się aktualnie znajdujesz!”

Jak mówi: Czasem jest tak w życiu, że coś się wydarza i to nie ma sensu, ale masz wybór. Możesz się złościć na to, czego nie masz, albo być wdzięczny za to co masz.

W jego życiu nie zawsze było tak pięknie…

W wieku 10 lat chciał popełnić samobójstwo – planował utopić się w wannie, ale powstrzymała go wizja płaczących rodziców. Dał sobie szansę i zaczął żyć!

Codziennie uczy się być przyjacielem siebie samego.

Codziennie uczy się i próbuje czegoś nowego.

„Nie będziesz wiedział, co możesz osiągnąć dopóki nie spróbujesz”.

Każdego dnia udowadnia, że wszystko jest możliwe, żyje bez granic, emanują radością i życzliwością do innych ludzi. Koncentruje się na tym, co jest ważne w życiu. Mówi, że życie to dar i chodzi o to, żeby część po części rozpakowywać je i mądrze wykorzystywać.

Gra w golfa, pływa, łowi ryby, gra w piłkę nożną, serfuje, nurkuje i lata ze spadochronem…

Doskonale bawi się swoim życiem, ma autentyczną radość z tego co robi!

„Nie narzekaj na to czego nie masz, ale wykorzystaj jak najlepiej to, co masz i bądź za to wdzięczny!”

Podzielił się też z nami mądrymi zasadami, które pomagają w dobrych relacjach w naszych rodzinach:

„Jeśli dajesz dziecku wszystko czego chce, to nie nauczy się odpowiedzialności, podejmowania decyzji, oszczędzania, cierpliwości i wdzięczności.”

I jeszcze to: „Nic nie jest ważniejsze niż rodzina, gdy jesteś w domu”.

Mówił też o niepełnosprawności serca: to nie chodzi o to, że nie masz rąk ani nóg, chodzi o to, żeby znać odpowiedzi na dwa pytania: Kim jesteś? I czego chcesz? Bo jeśli nie znasz swojej prawdy jako istoty ludzkiej, to zaczniesz wierzyć w to, co inni ludzie sądzą na twój temat.

Opowiadał jakie były jego początki działania jako mówcy. Postanowił, że będzie dzwonił do szkół i zaproponuje swój wykład. Zgadnijcie do ilu szkół zadzwonił zanim się umówił po raz pierwszy? 53 szkoły mu odmówiły…

W taki sposób rozpoczął swoją karierę. A gdyby się poddał po wykonaniu 50 rozmów telefonicznych? Nigdy by się nie dowiedział, że może odnieść sukces, ze może inspirować i pomagać innym na całym świecie.

„Wszyscy zaczynamy od zera, więc nie czuj się zniechęcony, stawiaj małe kroczki i pilnuj żeby twoja pewność siebie ciągle rosła”.

I nie bój się porażki!

„Życie bez porażki jest jak klasa bez nauczyciela. Chcesz odnieść sukces, to przygotuj się na porażki. Do tego potrzeba odwagi. Odwagi, żeby ciągle się podnosić i iść dalej.”

 

Cieszę się, że mogłam doświadczyć tak pięknych i wzruszających chwil. Jestem szczęśliwa, że mogłam tu być razem z moją rodzinką. Moje nastoletnie dzieci mogły usłyszeć i zabrać te niesamowite wrażenia ze sobą. Trudno byłoby mi te wrażenia im przekazać, bo każdy przecież zabiera to, czego w danej chwili potrzebuje.
Ja zabieram ze sobą słowa Nicka Vujicica:  „Czy nie dodałoby Ci to inspiracji, gdyby to co robisz, pomogło komuś zmienić życie?”

Fantastyczny dzień, pełen niezapomnianych wrażeń, emocji, ważnych słów, inspirujących historii, które z pewnością długo jeszcze będą brzmiały w mojej głowie i mojej duszy.

A dzięki moim notatkom, będę mogła ciągle do tych niezwykłych historii wracać, a cenne lekcje, którymi podzielili się z nami prawdziwi ludzie sukcesu, będę mogła stosować nie tylko w biznesie, ale również w mojej rodzinie.

Mam nadzieję, że i Wam się przydadzą te spisane na szybko wrażenia i wykorzystacie je w swoich codziennych działaniach.

Ściskam Was mocno 🙂

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

5 × 5 =